Rozpoczął się październik, piękny miesiąc maryjny, miesiąc różańcowy. Rozbrzmiewa w kościołach i w domach rodzinnych modlitwa „Zdrowaś Maryjo”.
Jest to modlitwa, którą pozdrawiamy naszą Matkę najlepszą, prosząc by znów stanęła pośród nas, szczególnie w tych niepewnych czasach epidemii. Świat jest znów zagrożony. Zło wylewa się zewsząd. Zagrożone są rodziny. Ratunkiem jest różaniec – największa obrona, jaką dała na Maryja.
– Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby wyjednać pokój dla świata i koniec wojny! – zachęcała Matka Boża dzieci fatimskie.
Jak bardzo ważne jest to wydarzenie także dla naszych obecnych czasów! Każde słowo ma swoją wymowę. Dlatego warto już dziś wziąć do ręki różaniec, jak trzymała go Niepokalana w Fatimie, polecając dzieciom, a przez nie – wszystkim ludziom odmawianie tej modlitwy, będącej misją wynagradzania i błagania o nawrócenie grzeszników.
Św. Jan Paweł II uczył nas, że „ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim”, bo „można w nią wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka”. Różaniec z Maryją, to wyjście z każdej sytuacji. Ona jest zawsze z nami. Nie wstydźmy się nosić różańca!
Różaniec, to prosta i zarazem głęboka modlitwa. Łączy w sobie powtarzanie modlitewnych formuł (na wzór Modlitwy Jezusowej) z rozważaniami tajemnic z życia Jezusa i Maryi.
Oficjalnie jednolity Różaniec Najświętszej Maryi Panny zatwierdził w roku 1569 papież św. Pius V – dominikanin.