Cudowny obraz MB Mirowskiej
Obraz namalowany na podobieństwo wizerunku Madonny z Dzieciątkiem w rzymskiej Bazylice Santa Maria Maggiore, czyli Matki Boskiej Większej.
Pińczowski wizerunek Matki Bożej zawdzięczamy margrabiemu Zygmuntowi Myszkowskiemu, pierwszemu ordynatowi, na którego polecenie został namalowany. Nie wiadomo gdzie dokładnie powstał, czy w Rzymie, czy w Krakowie, gdzie była pracowania malarska Dolabelli, Włocha.
Przyjmuje się, że w Pińczowie obraz pojawił się na początku XVII wieku. Został umieszczony w drewnianym ołtarzu kaplicy (pińczowskiego zamku) pod wezwaniem św. Zygmunta Króla. Kaplicę obsługiwali wówczas paulini. Po przybyciu do Pińczowa franciszkanów-reformatów, margrabia Zygmunt ofiarował obraz do kaplicy na Mirowie.
Po nieudanej próbie założenia w Pińczowie klasztoru przez reformatów, obraz powrócił do zamku, gdzie czekał na ukończenie kolegiaty mirowskiej – co trwało dość długo. Obraz powrócił na Mirów (dzielnicę Pińczowa) jeszcze za życia margrabiego Franciszka Myszkowskiego (zm. 1669).
Jak można wyczytać z pamiętników Paska, przed obrazem NMB Mirowskiej modlono się w świątyni 8 września 1667 roku.
Obraz został namalowany na czterech połączonych deskach. Ma wymiary 150×84 cm, a jego oprawę stanowi barokowa rama, zamknięta u góry półkolistym łukiem.
Obraz początkowo znajdował się w ołtarzu głównym, ale po powrocie do Pińczowa franciszkanów przeniesiono go do nawy.
Złotnik Wojciech Kaczyński sporządził dla obrazu posrebrzane sukienki i korony. Dla składanych przez wiernych wotów wykonano gabloty ze szkłem.
Obraz od samego początku stał się przedmiotem kultu. Wierni przypisywali mu wiele nadprzyrodzonych działań, które są udokumentowane, i dokumentowane nadal, w specjalnych księgach.
Świątynia Mirowska stała się Sanktuarium Maryjnym.
W 1992 roku Matka Boża Mirowska otrzymała Korony Papieskie. Koronacji dokonał nuncjusz apostolski w Polsce, abp. J. Kowalczyk w asyście bpa St. Nowaka – metropolity częstochowskiego i bpa St. Szymeckiego – ordynariusza kieleckiego.
Cudowna interwencja Matki Bożej mirowskiej podczas groźnego pożaru Mirowa.
Jak donoszą źródła historyczne, wiosną 1737 roku, gdy gwardianem był o. Karol Frezel, w pobliżu murów klasztornych, na wprost kaplicy św. Prospera, dzisiaj Jana Nepomucena szalał pożar. Ogień wzmagany przez silny wiatr opanował całą dzielnicę Mirów, zagrażając również całemu Pińczowowi.
W tej dramatycznej sytuacji, gwardian kazał wynieść przed świątynię Najświętszy Sakrament, na widok którego wierni padli na kolana, by modlić się w intencji ustania pożaru. I wtedy stał się cud. Ogień zaczął ustępować, a kaplica św. Prospera, mimo trzykrotnego zajęcia się dachu, ocalała. Ogień gasł na niej sam.
Następnego dnia, do gwardiana przyszedł felczer, żyd Jakub. Powiedział franciszkaninowi, że wraz ze swoimi współwyznawcami widział nad kościołem trzy unoszące się postacie. Piękną panią, zakonnika w habicie i żołnierza. Po ochłonięciu z wrażenia, gwardian wyjaśnił niezwykłe zjawisko: kobietą była Matka Boska od Cudownego Obrazu, zakonnik to św. Franciszek Seraficki, a żołnierz to św. Prosper.
Modlitwa do Matki Bożej Mirowskiej w Pińczowie
Z głęboką pokorą upadamy przed Tobą,
Święta Boża Rodzicielko,
Łaskawa Pani Mirowska.
Składamy Ci hołd czci i miłości.
Z ufnością zbliżamy się do Ciebie.
Wyjednaj nam u Swego Syna miłosierdzie
i skuteczną pomoc w naszych potrzebach.
Bądź naszą Pośredniczką,
przez którą otrzymujemy wszelkie łaski
potrzebne do zbawienia.
Bądź naszą drogą prowadzącą
do Jezusa Chrystusa.
Bądź naszą Ucieczką i Pocieszycielką,
o łaskawa, o litościwa, o słodka Dziewico
Maryjo. Amen