Gdzie i jak odbywały się Msze święte.
Miejscem sprawowania Mszy świętych w pierwszych trzech wiekach były domy zamożnych chrześcijan. Część domu przeznaczona i przekazana ówczesnemu Kościołowi była dostosowana do sprawowania Eucharystii. Przygotowywano główną salę zgromadzeń, a obok niej pokój dla katechumenów (przygotowujących się do przyjęcia chrztu), w którym słuchali oni liturgii słowa, ale jeszcze nie modlili się ze wszystkimi wiernymi.
Obok sali głównej była też mała zakrystia, i często – też baptysterium (pomieszczenie przeznaczone do wykonywania obrzędu chrztu).
Do dnia dzisiejszego zachował się taki budynek z tamtego okresu (z ok. 230 roku) w Dura Europos nad Eufratem.
W III wieku, gdy przybywało coraz więcej wiernych, których „kościoły domowe” już nie mieściły, zaczęto stawiać kościoły na wzór synagogi. Dodajmy, że w owym czasie nie było jednego „modelu” organizacji miejsc kultu.
Jeśli chodzi o ołtarz, to był nim przenośny stół, który był (prawdopodobnie) ustawiany już po zgromadzeniu się wiernych, tuż przed rozpoczęciem liturgii eucharystycznej. Jedne źródła podają, że był ustawiany po środku zgromadzenia, według innych źródeł – we wschodniej części sali.
Słowo Boże głoszono ze środka sali (wg. źródeł syryjskich). Przewodniczący stawał na podwyższeniu, przypominającym trybunę – tak zwaną bemę. Miejsca dla biskupa i prezbiterów były zlokalizowane we wschodniej części sali – u szczytu zgromadzenia, lub mogły być po przeciwnej stronie, ale skierowane ku wschodowi.
Syryjskie Didascali apostolarum (starożytny traktat chrześcijański znany jako Katolicka nauka dwunastu apostołów i świętych uczniów Zbawiciela naszego) wskazywały, aby kobiety przebywały w zachodniej, a mężczyźni we wschodniej części sali. Miało to na celu wymienianie pocałunku pokoju tylko pomiędzy osobami tej samej płci.
Ciekawą rzeczą jest, jak stali wierni podczas modlitwy. Chrześcijanie modlili się (praktyka była już mocno zakorzeniona w II i III wiek) stojąc twarzą w kierunku wschodnim. Jak czytamy u Tertuliana (zm. 220) zwyczaj ten pochodzi od Apostołów. Jest to znak oczekiwania eschatologicznego (wspólnota oczekuje wraz z całym Kościołem przyjścia Jezusa w chwale, w dniu, w którym cała ludzkość i całe stworzenie zjednoczą się w miłości Jezusa Chrystusa.) Jest to ustawienie się naprzeciw Chrystusa, którego Ewangelia określa „światłością świata”, o czym czytamy u św. Jana (J8, 12). Stąd wziął się zwyczaj modlitwy twarzą w kierunku wschodu. Również kapłan stał po zachodniej stronie stołu, z twarzą zwróconą ku wschodowi. Był to też symbol zrównania się, zjednoczenia kapłana z wiernymi.
„Zgromadzenie stawało się w ten sposób obrazem Kościoła jako ludu pielgrzymującego do niebieskiego Jeruzalem, a Eucharystia była przeżywana jako pokarm spożywany w tej drodze oraz zadatek udziału w liturgii niebiańskiej.”1
1 Maciej Zachara „Msza święta; liturgiczne ABC”