Kongregacja Nauki i Wiary wydała w 2016 roku Instrukcję „Ad resurgendum cum Christo” regulującą ten temat.
Jak w niej czytamy, Kościół preferuje pochówek ciała. Uważa, że ta forma jest „najbardziej odpowiednią formą wyrażenia wiary i nadziei w zmartwychwstanie ciała”.
Kremację – dopuszcza, jeżeli nie wynika bezpośrednio z woli „odrzucenia chrześcijańskich dogmatów, albo w duchu sekciarskim, albo też pod wpływem nienawiści wobec religii katolickiej i Kościoła” – wtedy ksiądz ma prawo odmówić pochówku zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym (KPK, kan. 1184).
Jak czytamy w Instrukcji: „kremacja zwłok nie dotyka duszy i nie uniemożliwia boskiej wszechmocy wskrzeszenia ciała, a więc nie zawiera obiektywnego zaprzeczenia doktryny chrześcijańskiej na temat nieśmiertelności duszy i zmartwychwstania ciała”.
Prochy zmarłej osoby muszą jednak spocząć w miejscu świętym, tj. na cmentarzu lub na innym terenie wyznaczonym przez władze kościelne. Jak czytamy w Instrukcji: „Przechowywanie prochów w miejscu świętym może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka odsunięcia zmarłych od modlitwy i pamięci krewnych i wspólnoty chrześcijańskiej. W ten sposób ponadto unika się możliwych sytuacji zapomnienia czy braku szacunku, jakie mogą mieć miejsce przede wszystkim po przeminięciu pierwszego pokolenia, jak również nieodpowiednich czy przesądnych praktyk”.
Przechowywanie prochów w miejscu zamieszkania jest zakazane, chyba że ordynariusz miejsca oraz Konferencja Episkopatu wyrażą na to zgodę. Zabronione jest też ich rozrzucanie, rozdzielanie jak również jakiekolwiek przerabianie (np. na biżuterię).
Jak w praktyce powinno wyglądać wg. Kościoła pożegnania bliskich:
w pierwszej kolejności powinna odbyć się msza święta nad trumną z ciałem zmarłego, a po niej dopiero powinien nastąpić proces spopielenia i złożenie urny na cmentarzu.
W dobie pandemii, może to wyglądać nieco inaczej. Zamawiając pogrzeb, trzeba porozmawiać z kapłanem o pożegnaniu bliskich przy urnie. Podpowie jak należy postąpić.