ROZWAŻANIA

WIĘCEJ ROZWAŻAŃ W ARCHIWUM 

10 grudnia, środa – Ewangelia wg. św. Mateusza (Mt 11,28-30)

Wezwanie do utrudzonych

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.  Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».

Refleksja:

Czasami spotykamy ludzi, którzy sami nie wiedzą czego tak naprawdę chcą. Gonią ciągle za czymś nowym, nie znajdując spokoju. Nic nie jest w stanie ich zaspokoić. Mają ambicje wygórowane i nieokreślone cele w życiu. Męczą się sami ze sobą i ze swoim otoczeniem.

Jezus wskazuje inna drogę życia. Mówi – Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. To najprostszy sposób na uporządkowanie i uspokojenie swojego życia. Wsłuchać się w Słowo Bożę i żyć nim na co dzień. Rozwijając w sobie pokorę, każdy odnajdzie ukojenie. Ustaną chore ambicje popychające nas do przeróżnych działań. Już nie będziemy na siłę udowadniać sobie i innym niczego.

Duchu Święty ucz nas pokory i wsłuchiwanie się w Wolę Ojca. Uwolnij nas od pokusy bycia kimś ważnym i najlepszym w obranej przez nas dziedzinie. Obdarz nas spokoje.


9 grudnia, wtorek – Ewangelia wg. św. Mateusza (Mt 18, 12-14)

Bóg nie chce zguby zbłąkanych

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.

Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych».

Refleksja:

Jak wam się zdaje?

Wejście Pana Jezusa w dialog z ludźmi nie polega na tym, że mówi nam co mamy konkretnie robić. Ale spokojnie pyta. Podaje przykład z życia. Jest to najlepsza podpowiedź jak pomagać ludziom, którzy się pogubili. Spokojnie i rozważnie „szukać” ich.

Nie mamy dawać im gotowego rozwiązania, ale pomóc im samym odnaleźć Pana Boga.

Duchu Święty natchnij nas w działaniu, abyśmy umieli pomagać ludziom zagubionym i życiowo i duchowo.


8 grudnia, poniedziałek – Ewangelia wg. św. Łukasza (Łk 1,26-38)

Zwiastowanie Maryi

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, ».
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». Wtedy odszedł od Niej anioł.

Refleksja:

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

Wiele razy w trudnych sytuacjach zastanawiamy się co powiedzieć, czy też zrobić. Wtedy trzeba zawierzyć wszystkie nasze troski Bogu. On uczyni to, co dla nas najlepsze. Postawi na naszej drodze takich ludzi, dzięki którym poradzimy sobie z wszelkimi kłopotami. Jeżeli tak się nie stanie, to z woli Ojca, który dopuścił do nas taką sytuację, abyśmy się czegoś nauczyli. Bo ludzie, których do naszej drodze życiowej stawia – albo mają nas czegoś nauczyć, albo mają być nasza podporą, a czasami i nagrodą.

Duchu Święty naucz nas przyjmować wolę Boga. Naucz nas też słuchać jego podpowiedzi, aby nasze życie przyniosło dobre owoce.


7 grudnia, niedziela – Ewangelia wg. św. Ateusza (Mt 3, 1-12)

Jan Chrzciciel

W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi:
Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki!
Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy.
A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».

Refleksja:

Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki!

Czasami w naszym życiu tak namącimy, że zaczynamy się sami w tym gubić. Stajemy się bezradni i zaczynamy na swój sposób (niejednokrotnie niewyszukany) wszystko naprawiać. Niestety zamiast lepiej, jest coraz gorzej z nami. Życie nam się wali, rodzina rozpada, a my mamy pretensje do Boga, że nic nie robi. Zamiast sobie prostować ścieżki życia jeszcze bardziej je komplikujemy.

W tym wszystkim brakuje Boga. Brakuje zaufania do Niego i wiary. Naprawiając sami, wierzymy w siebie i swoje umiejętności, a to nie jest tak do końca.

Trzeba zrobić restart życia – w konfesjonale. Zawierzyć Bogu, pojednać się z Nim i pozwolić Mu prostować nasze ścieżki. Nigdy sami, lecz zawsze z Nim.

Duchu Święty pomóż nam w powrocie na właściwą drogę. Dopomóż nam w solidnym rachunku sumienia i prowadź nas do Boga drogą światła.