Zawiodłem się na przyjacielu!

przyjacieleNiedawno w jednym z mediów społecznościowych zamieszczono wpis, z chwytającą za serce grafiką – zawiodłem się na przyjacielu. Tyle razy go broniłem, a on mnie zawiódł, gdy potrzebowałem.

I dopiero wtedy dotarł do mnie fakt, że i ja czasami miałem takie oczekiwani względem swoich przyjaciół.

Kim jest przyjaciel

Zastanówmy się, kim on jest i kto to taki. Chyba najlepszy jego opis zawarty jest w zdaniu:  przyjaciel, to człowiek, który trwa u twego boku w twoich wzlotach i upadkach, a w chwili, gdy zawładnie tobą ludzka głupota, powie ci o tym.

Tu nie ma nic o spełnianiu naszych oczekiwań. Przyjaciel, to przecież nie złota rybka, która ma spełniać nasze życzenia. On ma trwać przy nas, jeśli ma na to czas i siłę. Ma przecież swoje życie z własnymi problemami, kłopotami i radościami, tak jak każdy z nas.

Więc oczekiwanie od niego spełniania naszych pragnień, to chyba zły pomysł. Czy my przypadkiem nie żądamy od niego za dużo? Czy nasz egocentryzm i egoizm nie ukazuje w takich sytuacjach naszej interesowności? Jeśli kiedyś komuś pomogliśmy, to nie oczekujmy żadnej z jego strony wdzięczności, bo to transakcja czysto handlowa i z przyjaźnią nie ma nic wspólnego. Jeżeli komuś pomagamy i będziemy oczekiwać rewanżu, powiedz mu to otwarcie.  Będzie wiedział, że jest to tylko transakcja wymienna – coś za coś. I wtedy sprawa jest jasna dla obu stron.

Przyjaciel ma trwać przy nas, jeśli może. Jeżeli sam będzie chciał nam pomóc, to bądźmy mu tylko wdzięczni. Przyjmijmy jego pomoc, bez okazywania nadmiernej wdzięczności. Wystarczy zwykłe – dziękuję. Jemu to też wystarczy.